W obiektywie

GRA TERENOWA: ŚLADAMI ŻEROMSKIEGO i ŻEROMSZCZAKÓW

Drodzy Żeromszczacy z okazji JUBILEUSZU 300-LECIA SZKOŁY nagraliśmy film. To był wspólny pomysł Komitetu Organizacyjnego Zjazdu i TVP3 Kielce. Elżbieta Dziewięcka- Mąkosa absolwentka I LO (matura 1999), a na co dzień dziennikarka telewizyjna wzięła na siebie odpowiedzialność za realizację projektu. Pomysł na film był taki, żeby zorganizować Grę Miejską. Mogli wziąć w niej udział tylko Żeromszczacy, w tym  fantastyczni przedstawiciele Samorządu Uczniowskiego - Wojtek i Julia. Film był już prezentowany 26 września w Naszym Liceum podczas pierwszego dnia zjazdu, oraz w Muzeum Historii Kielc. Program jubileuszu był bardzo napięty i niewiele osób widziało nagranie, ale teraz jest już możliwość obejrzenia go na Youtube. To pierwszy z nagranych filmów. Liczymy na dalszy ciąg i nowe osoby, które chciałyby przedstawić swoją historię. Mamy obietnicę TVP3 i Elżbiety Dziewięckiej -Mąkosy na dalszą współpracę.

Nieudane zaćmienie Księżyca nad Kielcami

Nie udało nam się niedzielne zaćmienie Księżyca. Nad Kielcami przepływały po niebie duże, grube chmury, a pomiędzy nimi poszarpane. To sprawiło, że zachodzące Słońce pokazało się tuż przed zniknięciem i nie mogliśmy obserwować całkowitej fazy zaćmienia Księżyca. A nasz satelita znajdował się cały w cieniu Ziemi już pomiędzy godz. 20 i 21. Dopiero po 21.30, kiedy zaćmienie kończyło się, zaczął wyglądać zza poszarpanych chmur i można było chwilami zauważyć coraz mniejszy skrawek cienia rzucanego przez Ziemię. Jednak Księżyc był nieco przymglony i blady, a co chwilę przepływające strzępy chmur dodawały mu dziwnych wzorów. Właściwy kolor zyskał niestety dopiero, gdy wrócił do pełni, kiedy na moment niebo stało się czyste.

Jacek Jopowicz

 

W Paśmie Posłowickim

Jak już niedawno pisałem, las Pasma Posłowickiego – od Stadionu po Kawetczyznę, Dyminy, Słowik, Białogon, to miejsce spacerów, wycieczek i wagarów uczniów chyba od początku istnienia naszej szkoły. Zobaczmy, co się tam kryje.

Jacek Jopowicz

 

Zbigniew Herbert ,,Las''

Ścieżka biegnie boso do lasu. W lesie jest dużo drzew, kukułka,

Jaś i Małgosia i inne małe zwierzątka. Tylko krasnoludków nie ma, bo wyszły. Jak się ściemni, sowa zamyka las dużym kluczem, bo jakby się tam zakradł kot, toby dopiero narobił szkody.

 

Pozdrowienia z Rozewia

Za nami ostatni weekend sierpnia. Wiele osób skorzystało z pięknych słonecznych dni i zaplanowało wakacyjny wyjazd. Ponieważ bycie Żeromszczakiem zobowiązuje szukaliśmy śladów naszego Patrona. Dziś w fotogalerii zdjęcia z Rozewia od Grażynki i Stanisława Szreków, które przesłali nam wraz z serdecznymi pozdrowieniami.

Dziękujemy.

 

 

Latarnia morska w Rozewiu nosi imię Stefana Żeromskiego, który w latach 1920 - 1924 odwiedzał Rozewie - zamieszkiwał podobno nawet w latarni. Na dziedzińcu znajduje się 

Pozdrowienia z Podlasia

Wakacyjne pozdrowienia z malowniczego Podlasia, regionu znanego z pięknych krajobrazów, dzikiej przyrody i bogatego dziedzictwa kulturowego przysłali nam Agnieszka i Krzysztof Zaremba.

Dziękujemy serdecznie.

Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z wyprawy.

 

 

"Truskawkowy"? Księżyc

Ostatnio media określają wszystkie pełnie Księżyca powołując się na stare nazwy z języka Indian Algonkinów z Ameryki Północnej (obecnie żyje ich ok. 1 tysiąca). I tak oto w czerwcu mamy Truskawkowy Księżyc (niby od ich pory zbioru truskawek). Jednak Indianie znali tylko poziomki. Truskawek znać nie mogli, bo te powstały z przypadkowego skrzyżowania dwóch rodzajów poziomek amerykańskich: wirginijskiej i peruwiańskiej w XVIII wieku we Francji.  Nowe uprawy rozeszły się bardzo powoli najpierw po Europie. Ciekawe, że słowo truskawka jest rdzennie polskie.

https://historykon.pl/jak-powstala-truskawka-historia/

Tymczasem nazwy czerwcowego Księżyca w pełni w krajach europejskich to od wieków Różany lub Miodowy.

Natomiast odcienie koloru Księżyca, jego wielkość i wysokość ponad horyzontem zależą od odległości od Ziemi, a te podczas trzech nocy pełni (tak, tak) są różne. Ostatnią pełnię poprzedził ciekawy kolorystycznie zachód Słońca.

Z sentymentem wspominam bardzo ciekawe lekcje astronomii w X klasie, które prowadził znakomity prof. Jan Wójcik.

Jacek Jopowicz

Nieco dziwne zachody słońca.

W maju, podczas zachodów, często odzwierciedlały się na niebie wydarzenia ziemskie – zamęt w polityce i zamęt w  pogodzie. Pojawiały się dziwne formy chmur, chmurek i niebywałe kształty zachodzącego słońca. Można było powtarzać za Marcinem Okoniewskim: „Zachód słońca wyglądał dziś, jakby wyszedł spod pędzla malarza, który wypił o jedną lampkę wina za dużo.” (Lato dni ostatnich).

Jacek Jopowicz

 

Strony

Subscribe to RSS - W obiektywie