W obiektywie

Kaczyn, Marzysz, Dyminy

Kaczyn, Marzysz, Dyminy w obiektywie Jacka Jopowicza.

Dziękujemy za zdjęcia.

Pracowity jak pszczoła

Obserwacja pszczół to fascynujące zajęcie. Podobno te niezwykłe owady potrafią "rozmawiać" z kwiatami. Potrafią tańczyć. Wykonują specjalne ruchy zwane tańcem pszczelim, które informują inne pszczoły w ulu o lokalizacji pożywienia. Pszczoła miodna musi odwiedzić około 2 miliony kwiatów, aby wyprodukować pół kilograma miodu.

Zdjęcia: Zofia Pietraszek i Marcin Kośny

 

 

Czerwcowe niebo

Czerwcoe obserwacje nieba w obiektywie Jacka Jopowicza.

Dziękujemy za przesłane zdjęcia.

Żeromszczacy na pieszej wycieczce.

W upalny, czerwcowy dzień znależlismy ukojenie w pięknym, zielonym lesie na kieleckim Telegrafie (408 m n.p.m.) Zdobyliśmy również Górę Dymińską (385 m n.p.m.) ale przede wszystkim nasz przewodnik Jacek  poprowadził nas ścieżkami mniej lub bardziej znanymi na drugą stronę Telegrafu. Już wiemy co tam się kryje :) 

Był czas na rozmowy, na obserwacje przyrody, zbieranie grzybów i poziomek. Wspominaliśmy kolegę Macieja Znojkiewicza, który w czasach szkolnych mieszkał w tej okolicy. Czas jak zawsze szybko minął i trzeba było wrócić do nagrzanego słońcem miasta.

Dziekujemy pomysłodawcy i przewodnikowi Jackowi. 

Piesza wycieczka - co kryje się za Telegrafem w obiektywie uczestników.

Zdjęcia:

J. Jopowicz

Ptaki polskie, ptaki krajowe by je zobaczyć wystarczy unieść głowę ;)

Możemy je spotkać w ogrodzie, w parku, nad wodą, w lesie ale również w mieście. Lubimy słuchać ich śpiewu. Nie zawsze potrafimy je zidentyfikować mimo, że często są naszymi sąsiadami. Na ptaki polskie „zapolował”  i zatrzymał w kadrze Mateusz Tutaj (matura 2004). Liczba gatunków ptaków stwierdzonych w Polsce i wpisanych na listę krajowej awifauny wynosiła 31 grudnia 2023 r. 475  W naszym albumie prezentujemy tylko niektóre z nich, ale mamy obiecane kolejne.

Dziękujemy Mateuszu za fantastyczne zdjęcia.

Hortensje zaczynają czarować swoimi wdziękami

Jeśli posiadasz ogród i bibliotekę, jesteś w posiadaniu wszystkiego. – Cyceron

Nasz kolega Krzysztof Wałecki posiada i jedno i drugie. Dziś zaprosił nas do swojego ogrodu, aby pokazać ukochane hortensje. Kwiaty to niezwykle wdzięczne modele do fotografowania, a w obiektywie Krzysztofa zawsze wyglądają pięknie.

Dziękujemy za zdjęcia.

 

W Paśmie Posłowickim

Obojętnie w którą stronę wyjdziemy z miasta, prędzej czy później trafimy do lasu. Chociaż w mediach „aż huczy” o pełnych koszach grzybów, które rzekomo wynieść można z kieleckich lasów, to na razie spotykamy takie, co do kosza się nie nadają. To purchawki i różnokolorowe, czasem bardzo duże huby. Pięknie kwitną niebieskie dzwonki, białe podkolany i czerwono – różowe lilie, co na przydomek złotogłów mają. Jednak najbardziej i oko i smak cieszą w pełni dojrzałe poziomki. A do tego wszystkiego wdychamy niesamowity zapach lasu – mieszankę woni kwiatów, ściółki, mchów, żywicy...

Mokry tydzień tatrzanski w końcu maja

Kto nastawił się na słońce i upały w końcu maja w Tatrach, ten trafił na codzienne deszcze i burze, a w wyższych partiach na bardzo dużo głębokiego nawet na kilka metrów śniegu (to widać było tam, gdzie utworzyły się szczeliny pomiędzy skałami a śniegiem). Takie zaleganie śniegu w Tatrach do lata jest od dawna raczej normą. Zupełnie inaczej, niż w 1892 roku, kiedy to Stefan Żeromski odczekał do 13 czerwca, aż śniegi zostały tylko w zacienionych żlebach i mógł wreszcie odbyć wycieczkę do Morskiego Oka. Widocznie wówczas klimat w Tatrach był o wiele cieplejszy, niż teraz. Kwiatki klimatem się nie przejmują, kwitną wszędzie – i poniżej śniegów i powyżej, nawet na wysokości ponad 2 tys. m.

J.J.

 

Ulubiona dolina tatrzańska Stefana Zeromskiego

„Zazwyczaj chodzę do Doliny Białego wygodną percią, potem wchodzę na rozmaite turnie, leżę sobie tam na podścielisku z pysznych mchów i całych zarośli liści borówek” – pisał Stefan Żeromski do narzeczonej Oktawii 8 maja 1892 roku. Raz przeszedł nawet do sąsiedniej Doliny Strążyskiej, gdzie zachwycił się potokiem: - „ Ach, gdybym mógł odmalować, albo opisać, albo opowiedzieć, jak ta woda leci w pewnym miejscu, w granitowym gardle, rozbita na drgającą, białą jak mleko, skłębioną pianę”.

Pozdrowienia z Tatr

Pozdrowienia z tatrzańskich szlaków otrzymaliśmy od kolegi Jacka Jopowicza. Miło w ten upalny majowy dzień przenieść się w ośnieżone partie tych pieknych polskich gór. 

Dziękujemy za piękne zdjęcia i pozdrowienia.

Strony

Subscribe to RSS - W obiektywie