Mała, uboga wieś otoczona górami. Na halach owce, w jaskiniach zbójnicy, bajania Sabały i góralskie waśnie. Kto by pomyślał, że ta górska osada stanie się jednym z najważniejszych ośrodków kulturowych i politycznych Polski? Kto by pomyślał, że to właśnie tam narodzą się dzieła wielkie, sztuki wszelakie i wolnościowe idee? W Polsce pod butem zaborców Zakopane było halami nieskrępowanych myśli, turniami wyobraźni i szczytami wolności. Nic zatem dziwnego, że to właśnie tam dumni mieszkańcy Podhala, stali i ci przyjezdni, jako pierwsi powiedzieli: precz z zaborcą! I ogłosili Rzeczpospolitą Zakopiańską z prezydentem Stefanem Żeromskim na czele.
Wolność. Po góralsku - śleboda. Gdzieżby jej szukać, jak nie w Tatrach? U podnóża Giewontu, niczym nieskrępowani, mogli tworzyć artyści, literaci i polityczni ideowcy. W Zakopanem, pod zaborem austriackim, panowała względna swoboda, której w owym czasie Polakom brakowało.
Do Zakopanego przyjeżdżali dosłownie wszyscy. Letnicy chodzić po górach, chorowici łykać świeże powietrze i hartować ciała w surowym klimacie, inteligenci prowadzić intelektualne dysputy, politycy snuć plany o niepodległej Polsce.