Pożegnania

Zapisane w pamięci - migawki wspomnień

Spotykamy na swojej drodze wielu ludzi. Jedni pozostają w naszej pamięci na długo, inni są w niej tylko przez moment.

Pan Profesor Jerzy Zaremba należał do tych, których nie dało się zapomnieć.

Na pewno  głęboko utkwił  w umysłach tych, którzy żyli w przyjaźni z bardzo wyniosłą i dumną Damą, którą on, jak nikt inny, rozumiał i kochał  - MATEMATYKĄ.

Na całe życie zapamiętałam jego pierwsze słowa skierowane do mnie. Było to podczas egzaminu wstępnego, kiedy mozoliłam się  obliczając pole powierzchni czy objętość stożka, wstawiając za π jej przybliżoną wartość: π jest to liczba jak każda inna i nie ma  potrzeby zastępować jej  przybliżeniem.

Każdy, kto się z nim spotkał, zachował jakieś, choćby krótkie, wręcz migawkowe, wspomnienia. Ja mam również takie:

Pan Profesor Zaremba wspinający się podczas matur  z surową miną na drabinki w sali gimnastycznej - przecież nie po to, żeby przechwycić ściągi;

Pan Profesor biegnący ze szklanką wody do abiturienta biedzącego się nad zadaniem;

Pan Profesor zadający na pracę domową wszystkie zadania pod tematem. I wcale nie interesowała go pisemna odpowiedź;

Pan Profesor  kroczący dumnie korytarzem, wyprostowany, w nieodłącznych okularach;

Pan Profesor  bezbłędnie podający po wielu latach nazwisko ucznia spotkanego na ulicy…

Teraz, kiedy nie ma Go już wśród  nas, warto pamiętać, że był dobrym i życzliwym człowiekiem, a Jego drobne złośliwości sprawiały, że świat był ciekawszy.

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.

 Jeszcze długo nie  umrzesz Panie Profesorze!

                                                                                   Iza Ciosek ( Zagdan), klasa E, matura 1976

 

Słowa pożegnania

Nasz Drogi Panie Profesorze!

Jeszcze rok temu w maju mogliśmy wspólnie spotkać się na Jubileuszu 30. lecia matury naszej klasy... Chodziliśmy po korytarzach Liceum. Siedzieliśmy w klasie... Długo rozmawialiśmy... Potem uczestniczyliśmy we mszy świętej, podczas której modliliśmy się w naszych wspólnych intencjach...

Dzisiaj jesteśmy razem. Jednak nie będzie lekcji matematyki…

A jak było kiedyś? Tak, to prawda, byłeś wobec nas wymagający. Ale przede wszystkim byłeś bardzo sprawiedliwy... Niezapomniane dla nas są lekcje z Tobą, Profesorze, wspólne wyjazdy, wędrówki po górskich szlakach i rozmowy... Twoje wyjątkowe poczucie humoru, elegancja, mądrość i chęć bycia z nami... Koleżanka z klasy napisała: bardzo poruszyło mnie Jego odejście - był najlepszym i najważniejszym pedagogiem w moim życiu. Jestem przekonany, że każdy z uczniów myśli tak samo.

Dla nas młodych, którzy „biegli”, którzy dopiero wchodzili w świat dorosłych, byłeś prawdziwym drogowskazem w życiu. A my? My staraliśmy się w jakimś stopniu iść tą drogą. Próbowaliśmy też dotknąć tajemnic ukochanej przez Ciebie nauki - matematyki... Kolega z klasy napisał: Nie sposób zliczyć tej całej wiedzy, zarówno matematycznej, jak tej życiowej, którą nam Pan przekazał. Staliśmy się dzięki temu bogatsi na całe życie i potrafimy pełniej postrzegać świat”.

Dzisiaj jesteśmy razem. Jednak nie będzie lekcji matematyki…

Śpij w pokoju... Stoimy przed Tobą i skłaniamy nasze głowy w ostatnim geście pożegnania... Dziękujemy za wszystko! Do zobaczenia Panie Profesorze! Do zobaczenia na lekcji matematyki, nanuki o nieskończoności!

Twoi uczniowie!

 (w imieniu  zgromadzonych absolwentów a takze maturzystów z klasy C rocznika matury 1986 żegnał Profesora kolega Krzysztof Tworogowski )

       

 

Ostatnia droga Profesora Jerzego Zaremby

W piątek, 12 maja 2017 r. pożegnaliśmy Profesora Jerzego Zarembę. W ostatniej drodze towarzyszyli Mu  nauczyciele emeryci z dyrektorem Marianem Szczepankiem, nauczyciele uczący, dyrektor Szkoły Waldemar Pukalski, wychowankowie  wielu roczników, członkowie Stowarzyszenia Absolwentów Żeromszczacy i delegacja uczniów ze szkolnym pocztem sztandarowym. W  imieniu wszystkich absolwentów w kościele pożegnał Profesora  Krzysztof Tworogowski ( matura 1986), a  w imieniu kolegów nauczycieli, na cmentarzu, profesor Danuta Durlej.

Katarzyna Rzeszowska z domu Kozera przegrała swoją walkę z rakiem

10.05.2017 roku w Krasocinie odbędzie się pożegnanie Katarzyny Kozery ( Rzeszowskiej ), maturzystki z 2004 roku, z klasy G. Od  2011 roku Kasia walczyła z rakiem.
 

Poezja i matematyka. Pamięci pana profesora Jerzego Zaremby, Zdzisław Antolski

Tak sobie myślę po latach, że maturę z matematyki w liceum im. Stefana Żeromskiego w Kielcach, ułatwił mi swoją wypowiedzią pisarz, Wiesław Jażdżyński, przedwojenny absolwent tej szkoły. Otóż z matematyki byłem potwornym ignorantem i poważnie obawiałem się o wynik mojego egzaminu maturalnego z tego przedmiotu. Byłem już wtedy „uznanym poetą”, bo publikowałem w szkolnym piśmie „Młodzi idą”.

Wówczas pisarz, Wiesław Jażdżyński, również autor tego pisma, tyle że przedwojenny, na spotkaniu autorskim w naszej „budzie”, oświadczył, ku zgorszeniu wszystkich profesorów, że on maturę zdał, znając z matematyki tylko tabliczkę mnożenia.

Ulżyło mi, bo byłem znacznie lepszy, równania z jedną i dwoma niewiadomymi jeszcze pojmowałem. Profesor od matmy, pan Zaremba, kiedy usłyszał te słowa z ust Jażdżyńskiego, odwrócił się do mnie z bladym uśmiechem. I to chyba zdecydowało, że maturę zdałem.

Wcześniej pan profesor Zaremba, po jednej z wywiadówek, mówił do mnie zupełnie jak natchniony poeta-wieszcz:

- Dziwię się, doprawdy, że ty jako poeta nie lubisz matematyki. Przecież to są dziedziny pokrewne. Zarówno matematyka, jak i poezja, a także muzyka, istnieją gdzieś w przestrzeni, ale są nieuchwytne, nie widać ich, nie słychać. Nie można ich dotknąć, a jednak dzięki ludzkiej intuicji, dzięki myśleniu i odczuwaniu, możemy je sformułować, ujawnić. Powstaje coś nowego, choć wcześniej znane może tylko przez kosmos.

To jest czysta rozkosz umysłowa: zajmować się matematyką, podziwiać ludzki umysł formułujący prawa istniejące w naturze, których nikt jeszcze wcześniej nie wyjawił. To jest stąpanie po śladach Boga. Dużo bardziej mistyczne niż na przykład biologia i chemia, w których można obiekt zbadać.

Idziesz tropem matematycznego wzoru i jakbyś czuł namacalnie, jak tu przed tobą Bóg siedział i kombinował, kiedy go tworzył. Może w całym wszechświecie tylko my znamy reguły matematyczne rządzące światem. Jakież to poczucie siły i wartości. Oto nagle, rozwiązując problem matematyczny, widzisz, że wszystko się zgadza, że twój umysł odgadł intencje Stwórcy. To jest wspaniałe uczucie. Podobne do tego, jakie masz po napisaniu wiersza. Matematyk bawi się cyframi i twierdzeniami, jak poeta słowami i metaforami.

Wysłuchałem zachwycony. To była najlepsza wykładnia matematyki, jaką w życiu słyszałem. Prawie zakochałem się w matematyce, niestety, bez wzajemności..

Zdzisław Antolski

 

 

Profesor Jerzy Zaremba nie żyje.

Dzisiaj, 6.05. 2017 roku  zmarł Profesor Jerzy Zaremba. Uczył w "Żeromskim" matematyki w latach 1969-1999, a  w latach 1971-76 pełnił  również funkcję wicedyrektora szkoły. Wychował wiele pokoleń uczniów, wielu wybitnych matematyków. Był niezwykłym człowiekiem - nauczycielem, wychowawcą, kolegą, dla wielu  autorytetem. Został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, nagrodzony Nagrodą Prezydenta Miasta Kielce i Świętokrzyskiego Kuratora Oświaty.

Panie Profesorze,  cóż te słowa znaczą,  kiedy Pana już z nami nie ma...

Pożegnanie Profesora nastąpi w piątek 12.05.2017 r,. o godz. 12.00 w Kościele Garnizonowym w Kielcach, a następnie na Cmentarzu Starym .

Pożegnanie koleżanki Małgorzaty Podgórniak

 
Odeszła Małgorzata Podgórniak ( Grzeszczak), matura 1971. Pożegnanie odbędzie się w Warszawie w piątek 24. 03. 2017 r. ( Dom Pogrzebowy, sala B  o godz 10.30 na Cmentarzu Północnym).        

Pożegnanie kolegi Alberta Ślefarskiego

Z przykrością informujemy o odejściu w dniu 10.03.2017 roku naszego Kolegi Alberta Ślefarskiego matura 1973.

Uroczystości pogrzebowe  we wtorek 14.03.2017 roku o godzinie 14.00  w Kościele Ojców Kapucynów  przy ulicy Warszawskiej, a następnie na cmentarzu Piaski.

Pożegnaliśmy profesor Martę Kozikowską

W sobotę, 18.02. 2017 r, . pożegnaliśmy w kieleckiej Katedrze Profesor Martę Kozikowską. Sławek Rogowski, wychowanek ostatniego rocznika maturalnego, który "wyszedł  spod ręki" Pani Profesor, przywołał w pożegnalnym liście obraz, który wielu z nas stoi przed oczyma .Pani Profesor, smutno nam  się zrobiło... 

Za tamtymi drzwiami

Pani profesor Marta Kozikowska w „Żeromskim” uczyła historii. Mówiło się o niej, że była dystyngowana i wyniosła.., może była.., dla jednych była taka, a dla drugich całkiem inna.

Pożegnanie profesor Marty Kozikowskiej

09.02 2017 r po ciężkiej chorobie zmarła profesor Marta Kozikowska, historyk. Uczyła w Liceum Żeromskiego w latach 1962-1976. Dla wielu z nas spotkanie z Panią Profesor znaczyło bardzo dużo. Budziła respekt, często utrzymywała wobec nas dystans, ale stawiała w ten sposób  wyzwania. Poprzeczkę wiedzy umieszczała wysoko. Patrzenie na wydarzenia w kontekscie przyczyn, przebiegu i następstw pozostało po Jej zajęciach jako trwały nawyk. Budziła szacunek. Wiemy, że interesowały Ją losy wychowanków. Pani Profesor, szkoda,że nie będzie już następnych spotkań i rozmów... Pożegnanie odbędzie się w Kielcach. Msza św. zostanie odprawiona w sobotę 18.02 br. o godz. 13.00 w Katedrze.

 

Strony

Subscribe to RSS - Pożegnania