Z okazji Dnia Nauczyciela cytujemy wspomnienie absolwenta naszej szkoły z roku 1937, pisarza Gustawa Herlinga- Grudzińskiego o nauczycielu Kazimierzu Kaznowskim: Ze szkolnych pedagogów najbardziej lubiłem profesora Kazimierza Kaznowskiego, który uczył nas przyrody. Był to człowiek jakby żywcem przeniesiony z XIX stulecia -- z bródką, W garniturze, z białym kołnierzykiem, niezwykle poważny, do wszystkiego odnosił się z wielką pieczołowitością i pedanterią, uważając, że to, co robi, ma wielkie znaczenie. Uwielbiałem jego lekcje, to było jakieś zauroczenie. Przywoziłem mu z Suchedniowa do laboratorium rozmaite rzeczy. Pamiętam, że miałem kiedyś referat o rosiczkach, malutkich mięsożernych kwiatkach, które zamykają się, gdy siadają na nich muszki. Bardzo to go zainteresowało i poprosi mnie o przywiezienie rosiczek z moich okolic, w których jest wiele ich odmian, i ja oczywiście, z największą dumą, dostarczyłem mu cały słoik tych roślin. Byłem niezwykle zafascynowany jego lekcjami, i nim samym. ( "Najkrótszy przewodnik po sobie samym" )