W obiektywie

Karczówka zza drzew

Od później jesieni do wiosny jest okazja, by spacerując po Karczówce zobaczyć  kościół i klasztor  inaczej. Kiedyś nie było tam lasu, drzew rosło na wzgórzu niewiele, co widać na przed- i powojennych zdjęciach i rysunkach. W obecnych czasach, gdy na gałęziach pojawiają się liście, zabudowania widoczne są jedynie z bliska, a z daleka tylko wieże kościoła.

Mało kto już pamięta skąd ten kościół znalazł się na Karczówce. W 1622 r. w Polsce wybuchła wielka epidemia, większa niż teraz. Właściciel Kielc, biskup krakowski Marcin Szyszkowski  złożył ślubowanie, że jeśli za przyczyną św. Karola Boromeusza zaraza ominie miasto, wybuduje kościół pod jego wezwaniem. Tak w latach 1624-28 powstał kościół na kieleckiej Karczówce. W głównym ołtarzu zawierającym relikwie Patrona znajduje się przejmujący obraz przedstawiający św. Karola pochylonego nad Chrystusem zdjętym z krzyża. Ale Kielce zapomniały już, kto je ocalił od zarazy.

Obserwacje optymistyczne

Wiosna kwitnie. Pierwsze kwiatki dzikich drzewek owocowych, pierwszy paź żeglarz i pierwsze fiołki.

J.

Wirtualny spacer wdłuż Sufragańca

Dopóki poziom wody w rzece ten sam i słońce świeci, wzorki na wodzie zwykle takie same. Zatrzymane w kadrze, ale tamta woda już dawno popłynęła. Panta rei.

J.

Zdjęcia: Jacek Jopowicz

Prześwietlenia słoneczne.

Prześwietlenia wiosennym słońcem zapisał cyfrowo kolega Jacek Jopowicz.

W krainie śniegu i lodu, czyli 8 marca na nartach przez Karkonosze - relacja kol. Jacka Jopowicza

Udało się znaleźć wśród mgieł jeden dzień pogody sprzyjającej wędrówce narciarskiej po polskiej i po czeskiej stronie Karkonoszy. Słońce, mróz, ostry wiatr, głęboki śnieg, ale przeważnie na wierzchu bardzo twarda lodoszreń.

Trasa: Karpacz, Kopa, Równia pod Śnieżką, Luční bouda, pod Małym Szyszakiem, Spalona Strażnica, Biały Jar, Karpacz. Około 20 km

                                                                                                                                                                                                                                                J.

Wiosna wkrada się do lasu i ogrodu.

Słońce świeci coraz jaśniej, dzień zauważalnie dłuższy, wiosna wkrada się do lasu i ogrodu...

Oznaki wiosny sfotografował kolega Jacek Jopowicz.

Łysogóry z odrobiną śniegu na Łysicy

Zimowe wejście na Łysicę, jak na Mound Everest tylko 40 lat później w relacji kolegi Jacka Jopowicza.

W Kielcach nie ma śniegu, a na Łysicy też go niewiele. Za to podchodzi się początkowo po błocie, a potem po lodzie.Na górze trochę ponuro, chyba że wyjdzie na chwilę słońce i odbije swoje promienie na mokrych pniach drzew.  J.

Łysogóry "zimą"; panorama na Łysiec

Dwa zdjęcia Łysogór tej dziwenej zimy, wykonane przez kolegę Tomasza Rutczyńskiego.

Strony

Subscribe to RSS - W obiektywie