W obiektywie

W obiektywie

Otwieramy nowy, fotograficzny folder. Zapraszamy do wspólnego redagowania i nadsyłania interesujących zdjęć.

Zdjęcia można przesyłać na adres      zarzad@zeromszczacy.pl    z dopiskiem "W obiektywie" w temacie wiadomości.

Co zobaczyłby Żeromski ze szczytu Radostowej?

Stefan Żeromski tak wspominał na stronach Puszczy Jodłowej drogę do  domu przez Radostową: „Jestem oto u jej podnóża w Leszczynach, w Mąchocicach, w Bęczkowie – jestem na pierwszym garbie, na drugim, na trzecim – jestem niedaleko wierzchołka - jestem na szczycie! Widzę już mój kres i mój cel: rodzinny dom. Schodzę z rozmachem w dół”.

A my wejdziemy na Radostową ścieżką od zachodu, od mieniących się wód Lubrzanki, bo przecież wszystkie drogi prowadzą… na szczyt. Z podejścia widać w prześwicie drugą „górę domową” zwaną dawniej Kamieniem, a teraz to Dąbrówka z Klonówką, całkowicie pokryte lasem. I na szczycie Radostowej wokół widać to samo – gęsty las. Ani rodzinnego domu Stefan by nie ujrzał, ani nie mógłby do niego swobodnie zbiec przez splątane krzewy i drzewa. Jedynie od strony południowej las kończy się po kilkudziesięciu metrach od szczytu.

Żeby rozejrzeć się wokół, trzeba wejść na sąsiednią Wymyśloną. Stąd mamy widoki niemal jak Żeromski z Radostowej: na Łysicę, Miejską. Psarską, Sieradowską, Bęczków, Krajno, Wilków, Ciekoty i oczywiście na wielką górę zieleni – Radostową.

Jacek Jopowicz

 

Kwiecień w naszych ogrodach

... dwie są tylko na ziemi sprawy nieśmiertelne i nie podlegające zepsuciu śmierci: wiekuisty powrót kwiatów na wiosnę i odtworzenie ich powrotu na ziemię w wierszach poetów".

Stefan Żeromski, Przedwiośnie

Bez
Przyniosłeś mi bez pięciolistny
w klapie od marynarki.
Świecił jak absurd czysty.
Jak order. Albo jak antyk.

Zakwitł zwyczajnie, jak wszyscy,
gdzieś na świętego Andrzeja...
Tylko od innych był tkliwszy.
Jak uśmiech. Albo nadzieja.

Bez pachniał bzem najczęściej
i przekwitł o swojej porze.
Zostało mi po nim szczęście
w liliowo bzowym kolorze.

Agnieszka Osiecka

Zdjęcia:

Krzysztof Wałecki

Zofia Pietraszek

Drzewa przedwiosenne

W lutym, jak zawsze, zakwitły leszczyny. Im mróz nie szkodzi, a ze słońca są zadowolone.

Uroki słonecznego, zimowego poranka

Uroki słonecznego poranka w Białej Podlaskiej w fotorelacji Krzysztofa Wałeckiego.

Dziękujemy za piękne zdjęcia i zimowe, ale bardzo ciepłe pozdrowienia. My również pozdrawiamy i czekamy na pierwsze oznaki wiosny.

Z

 

Zimowa plaża w Serpelicach nad Bugiem w czarno-białej fotografii

Serpelice to wieś malowniczo położona  w dolinie rzeki Bug. Zimową  plażę w Parku Krajobrazowym Podlaski  przełom Bugu w monochromatycznej fotografii utrwalił kolega Krzysztof Wałecki.

Dziękujemy za przesłane zdjęcia i zimowe, ale bardzo ciepłe pozdrowienia.

 

Zabawa słońca z topniejącym śniegiem

Zimowe obserwacje topniejącego śniegu w obiektywie Krzysztofa Wałeckiego.

Dziękujemy za przesłane zdjęcia i pozdrowienia.

Druga edycja konkursu fotograficznego „Żeromski, Żeromszczacy, Żeromszczyzna” została rozstrzygnięta.

Z przyjemnością informujemy, że podsumowaliśmy II edycję Konkursu Fotograficznego „Żeromski, Żeromszczacy, Żeromszczyzna”. Uroczyste wręczenie nagród i wyróżnień miało miejsce w naszym liceum 28 listopada 2024 r. Wszystkim, którzy nadesłali zdjęcia dziękujemy za udział w konkursie i już teraz zapraszamy do uczestnictwa w kolejnej edycji. Nagrodzone i wyróżnione fotografie z I i II edycji konkursu zostały zaprezentowane na wystawie pokonkursowej w holu na parterze oraz w specjalnie wydanym kalendarzu. Jury po zapoznaniu się z pracami 24 autorów (w sumie 68 zdjęć), wyłoniło laureatów, którzy najlepiej "zobrazowali" temat konkursu "Żeromski, Żeromszczacy, Żeromszczyzna" przyznając 3 nagrody w kategorii OPEN i 3 w kategorii UCZEŃ oraz wybrało 12 prac do kalendarza na rok 2025. Wszystkim nagrodzonym i wyróżnionym gratulujemy! Organizatorem konkursu jest Zarząd Stowarzyszenia Absolwentów Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Żeromskiego w Kielcach „Żeromszczacy”. Partnerami konkursu są: I Liceum Ogólnokształcące im.

Pierwszy śnieg

Jeszcze nie wszystkie liście zdążyły opaść z drzew, a już na początku ubiegłego tygodnia cieszyliśmy się pierwszym śniegiem. Jednak z dnia na dzień było go coraz mniej, aż wreszcie cały stopniał. Kto wie, czy jeszcze wróci złota jesień, czy nadejdzie zima?  A co na to poeta?

Pierwszy śnieg

JAN KASPROWICZ

Na ziemię upadł pierwszy śnieg, bielutki,

Jak ruń jagnięca, pulchny i wilgotny,

Zostawiający ślad pod stopą błotny,

Siodła strzech w mleczne strojący obwódki.

 

Czas panowania jego nader krótki:

Zza mgły blask słońca strzelił tysiąckrotny

I spił i wchłonął ten puszek ulotny,

Jak nagła radość spija łzy i smutki.

 

Jasność i ciepło zawładły w przestworze;

Zdawałoby się, że to dzień wiosenny

Myśli znów ziemi usłać kwietnie łoże.

 

Nie! To ostatni znak zwycięstwa słońca:

Porządkiem rzeczy, który jest niezmienny,

Śnieg jutro panem od końca do końca.

 

Jacek Jopowicz

 

Strony

Subscribe to RSS - W obiektywie