W obiektywie

Świętokrzyska jesień

Jesień na trasie: Nowa Słupia – Trzcianka – Święty Krzyż – Nowa Słupia spotkał i uwiecznił na zdjęciach kolega Jacek Jopowicz.

Chmury na kanadyjskim niebie

Słońce błyśnie między wschodem a zachodem
Mimochodem obrysuje miasto chmur.

Jacek Kaczmarski Mimochodem

Susza

Aktualności poniższych obserwacji kolegi Jacka Jopowicza nie zmienia wcale ostatni deszcz. Przeszedł jak błyskawica i upały powróciły.

Deszcz nie padał już chyba od trzech tygodni. Więdną trawy, żółkną liście na drzewach i spadają, leżą już nawet na leśnych ścieżkach. Tylko w pobliżu wody kwiaty trzymają się dobrze, podobnie jak roślinność kserotermiczna.  Jedynie bardzo ekspansywnej nawłoci kanadyjskiej (zwanej błędnie mimozą) susza nie przeszkadza i wszędzie widać coraz więcej żółtych jej pióropuszy. J.J.

Na poprawę humoru logopedyczny  wiersz Małgorzaty Strzałkowskiej:

STRASZNA SUSZA

W Szczekocinie, w strasznej głuszy,

Straszna susza, chaszcze suszy.

„Ale susza” – szepce grusza.

Liszka w podróż nie wyrusza,

wietrzyk drzewem nie poruszy,

szczaw nie puszy pióropuszy,

nie zatrzeszcza skrzydła chrząszcza

i nie przemkną węże w gąszczach.

Każdy krzaczek i stworzenie ma na suszę uczulenie

wszak, gdy susza wszystko suszy,

każdy suszy ma po uszy.

Lecz, gdy deszcze spadną ze trzy

wszystkim w chaszczach się polepszy.

 

Lato w naszych ogrodach. Pysznogłówka z ogrodu Jacka Jopowicza

Pysznogłówki, ozdoba ogrodów, zawdzięczają swoją nazwę oryginalnym kwiatom w kształcie pomponów wyrastającym z łodygi pionowo w górę. Zostały przysposobione do hodowli z dwóch gatunków dziko rosnących w Ameryce Pólnocnej: Monarda didyma i Monarda fistulosa . Często używana jest właśnie taka nazwa łacińska: Monarda. Pachną, zwłaszcza liście, mieszanką cytryny, pomarańczy i bergamotki. A kwitną na różowo, czerwono, biało i fioletowo. Są bylinami, dobrze przetrzymują zimę. Dorastają do 1 m wysokości. J.J.

Obłoki Srebrzyste w Kielcach 5 lipca przed północą

Obłoki Srebrzyste to rzadko występujące  polarne chmury mezosferyczne. Są najwyższymi chmurami obserwowanymi z Ziemi. Znajdują się w mezosferze, aż około 75–85 km ponad powierzchnią Ziemi, dlatego letnie Słońce wędrując niewiele, bo 6 – 16 stopni  poniżej linii horyzontu, może je tak efektownie podświetlać.

Jak podaje strona urania.edu.pl, „są one rodzajem "meteorowego dymu" pochodzącego ze spalania się drobin materii kometarnej w ziemskiej atmosferze. Na tych cząstkach osiadają mikroskopijne kryształki lodu i tak powstają „Obłoki Srebrzyste”. Odkrył je Witold Ceraski, rosyjski astronom polskiego pochodzenia, 13 czerwca 1885 roku.

W Kielcach jarzące się obłoki można było zaobserwować 5 lipca pomiędzy godz. 23 a 24. Zwykle występują po północnej stronie nieba, w tym roku były widoczne wyjątkowo po północno – zachodniej. Do poczatku sierpnia takie obłoki mogą się jeszcze pokazać. Obserwujcie.

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/niebo-w-lipcu-2020-odc-1-obloki-srebrzyste-znow-zaskakuja

Jacek Jopowicz

 

Niebo po burzy - Jacka Jopowicza obserwacji nieba odcinek kolejny

Kiedy po burzy nadal ciepło, ale rozpogodzenie nie nadchodzi, przed wieczorem  przewalają się po niebie ciemne chmury przywiewane przez wiatr i łączą się z oparami wstającymi z lasów.

A kiedy po burzy temperatura spada o kilkanaście stopni,  chmury podświetlone przez zachodzące słońce na różne odcienie czerwieni i różu, rozwiewają się na kilka warstw ukazując schowany za nimi błękit.

Strony

Subscribe to RSS - W obiektywie