Żeromszczacy w krainie Wojtka Bellona

                                                                            Wycieczka w krainę Wojtka Bellona

Ośmioro żeromszczaków wzięło udział w wycieczce w krainę Wojtka Bellonaale jakoś przed obiektyw trafiła tylko szóstka. Dziesiąty już taki wyjazd na Ponidzie zorganizowało Stowarzyszenie Ziemia Świętokrzyska. Tym razem osią zwiedzania były kościoły w Stopnicy, Kargowie i Szydłowie,  trzy z sześciu zbudowanych przez króla Kazimierza Wielkiego w ramach  pokuty za utopienie pod lodami Wisły  ks. Marcina Baryczki, który od biskupa Bodzanty przyniósł mu dekret ekskomuniki za rozwiązły tryb życia.

Wycieczka zaczęła się wyjątkowo, bo grób Wojtka Bellona na buskim cmentarzu odwiedziliśmy nie na końcu, a na początku wycieczki. Potem, mając po drodze, nie mogliśmy nie zatrzymać się przy  jeszcze dwóch ciekawych świątyniach. Drewniany kościółek św. Stanisława w Chotelku (do niedawna w Chotelku Zielonym) z 1527 r. jest jedynym zachowanym na Kielecczyźnie obiektem XVI-wiecznego drewnianego budownictwa sakralnego, młodszym tylko od kościoła w Zborówku z 1459 r. Z kolei w kościele św. Jakuba Starszego w Szczaworyżu, zbudowanym na planie krzyża greckiego,  można zobaczyć elementy z różnych okresów – od gotyckich pozostałości w prezbiterium, poprzez XVI- wieczne cudowny obraz Matki Bożej i fragmenty polichromii aż po rokokowy ołtarz i chór oraz krypty. Po zwiedzaniu odpoczywaliśmy przy studni cudownego źródła. Wybijająca się tam woda odmładza kobiety, ale pod pewnymi warunkami. Kto był i usłyszał, ten wie. Chyba teraz zaczną się indywidualne, wieczorne wyjazdy pań do źródła.

Wszystkie ekspiacyjne kościoły kazimierzowskie są dwunawowe, a wszystkie przez nas zwiedzane doznały dużych zniszczeń wojennych. Odbudowano wiernie zburzone części, ale również w  ich wnętrzach obserwować można mieszaninę stylów. We wszystkich uwagę zwracają tryptyki gotyckie.  W kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Stopnicy wyróżniają się XIV- wieczne: antependium ołtarza głównego i fragmenty polichromii oraz piękne XV- wieczne sklepienia krzyżowo – żebrowe. Z kolei w Kargowie z kazimierzowskiego kościoła pozostał portal, przypora i część ściany. W kościele św. Władysława w Szydłowie wyeksponowano oryginalne wątki murów, portal południowy oraz późnogotyckie rzeźby w bocznym ołtarzu.

Ale Szydłów to cały kompleks zabytków otoczony murami obronnymi, które wzniósł Król Kazimierz Wielki. Jednak nazywanie go „polskim Carcassonne” zupełnie nie przystaje do rzeczywistości. Zachował się tam XIV-wieczny układ urbanistyczny zawierający wiele elementów architektonicznych i przestrzennych średniowiecznego miasta. Do najważniejszych zabytków miasteczka zaliczają się: mury obronne wraz z Bramą Krakowską, zespół zamkowy (sala rycerska, skarbczyk, brama zamkowa), kościoły i synagoga. W skarbczyku umieszczono muzeum zamków królewskich. Oglądając makiety można porównywać zamki z różnych części Europy z Wawelem na czele, wiernie odtworzone figury ich mieszkańców oraz wyposażenie. W muzeum można skorzystać z  paneli dotykowych z aplikacjami multimedialnymi, skierowanymi głównie do dzieci„Oblężenie Zamku”, „Turniej Rycerski”, „Mapa zamków w Polsce”, „Mapa zamków w Europie”, „Dzieje Szydłowa”. Jednak wśród wielu zabytków szydłowskich chyba najcenniejsza jest XIV-wieczna polichromia we wczesnogotyckim kościele Wszystkich Świętych przy której prace konserwatorskie trwały 14 lat.

Dodać należy, że w 1103 r. ze Stopnicy powołany został na biskupstwo krakowskie kanonik i proboszcz Baudouin (Baldwin), z pochodzenia Francuz, natomiast według Jana Długosza w Kargowie w roku 1150 urodził się biskup krakowski bł. Wincenty Kadłubek, autor "Kroniki Polskiej"późniejszy cysters jędrzejowski. A Szczaworyż, Stopnica i Szydłów znajdują się na małopolskim szlaku św. Jakuba prowadzącym z Sandomierza do Tyńca.

Wycieczkę tradycyjnie poprowadzili i wiedzę historyczno - architektoniczną przekazywali Ryszard Garus (ojciec żeromszczaka) i Jacek Skrzypczak. 

Jeśli dodamy piękną, słoneczną pogodę i dobre humory, to oznacza, że wycieczka była bardzo udana.

J.J.

foto: J. Jopowicz

 

Tags: