W Paśmie Posłowickim

Obojętnie w którą stronę wyjdziemy z miasta, prędzej czy później trafimy do lasu. Chociaż w mediach „aż huczy” o pełnych koszach grzybów, które rzekomo wynieść można z kieleckich lasów, to na razie spotykamy takie, co do kosza się nie nadają. To purchawki i różnokolorowe, czasem bardzo duże huby. Pięknie kwitną niebieskie dzwonki, białe podkolany i czerwono – różowe lilie, co na przydomek złotogłów mają. Jednak najbardziej i oko i smak cieszą w pełni dojrzałe poziomki. A do tego wszystkiego wdychamy niesamowity zapach lasu – mieszankę woni kwiatów, ściółki, mchów, żywicy...

J.J.

Galeria: